wtorek, 31 grudnia 2019

Update: Sylwester, wymiary

Sylwester
Planów brak, ale śmieszna sprawa, ponieważ z racji tego, że urodziłam się jeszcze w ubiegłym stuleciu to dziś czuję się jakbym wchodziła w nową erę - Żegnajcie dinozaury. Nadchodzę! Nowy roku, witaj! 😃

Wymiary
Dziś miał być ten dzień. Jednakże waga się zepsuła. Co prawda już tydzień się psuła, ale dziś to już w ogóle włączyć się nie chciała. Zatem wymiary za grudzień pojawią się w nowym roku - jak zdobędę nowe baterie. 👍

czwartek, 19 grudnia 2019

Update: studia, liceum, święta

Studia
Tuż po przerwie zaczynają się egzaminy. Mam ich kilka. Może się wydawać, że to mało, ale ja nie lubię swojego kierunku studiów aż tak bardzo poza tym odkąd na horyzoncie mam plan lepszych (tych superowych) studiów i to jeszcze w UK to już w ogóle mi się nie chce na to wszystko uczyć. Wolałabym w tym czasie porobić coś innego lub po prostu pouczyć się angielskiego bo w maju 2020 r. poprawiam maturę z angielskiego.

Liceum
Dziś byłam w szkole, w moim byłym liceum i nic nie załatwiłam. Miałam złożyć wniosek o możliwość pisania matury - poprawianie wyników, ale okazało się, że nie wiadomo czy tak jak byłoby mi to potrzebne to jest to w ogóle możliwe. Ponadto mojej byłej wychowawczyni dziś nie było w szkole choć dzwoniłam dziś rano w tej sprawie i powiedziano mi, że jest. Jutro rano jadę tam znów.

Święta
Mam plan wykorzystać je tylko na naukę. Od rana do wieczora. Angielski, przedmioty na obecne studia, kolokwia, egzaminy, poprawy, 2x warunki z poprzedniego roku. Myślałam, że będę miała mnóstwo wolnego czasu na skupienie się tylko na obecnych studiach. A tak to mam masę rzeczy do zrobienia. Generalnie zarobiona jestem. A to jeszcze nie jest najgorsze bo przecież wciąż nie mam pracy. W tedy to dopiero będzie z*pierdziel 😤😩.

wtorek, 17 grudnia 2019

Update: plany, studia, święta

Plany
Niedawno pisałam, że studia w UK to temat przegrany i już nie da się nic zrobić. Ostatnio jednak okazało się, że jednak da się coś zdziałać. Wszystko napiszę o tym jak już wszystko będzie pewne na 100%, czyli w okolicach lipca. 



Studia
Piałam o tym, że chciałabym zacząć tworzyć filmiki ze studiów przez to, że studiuję zaocznie to powstaje przez to trochę taka jakby dziura. Zaczęłam już je montować, ale zauważyłam (o czym nie pomyślałam wcześniej), że przez to, że głównie poruszam się w nocy zarówno jak jadę w jedną stronę oraz jak wracam do domu to ciągle jest ciemno - w końcu mamy zimę 🤦🏻‍♀️.  I na nich praktycznie nic nie widać. Wszystko wygląda tak samo. 😅 Mimo wszystko postaram się coś zdziałać. Jednakże aktualnie mam przerwę świąteczną i mam wolne od studiów do połowy stycznia. 

Święta
Jednak nie będę siedzieć sama w domu. Mama zaprosiła babcię na Wigilię. Głupio tak nie przyjść TYLKO I WYŁĄCZNIE ZE WZGLĘDU NA BABCIĘ. I na te kilka godzin idę do rodziców. 😲😬. Moja babcia ma 90 lat, więc mówiąc szczerze nie wiadomo ile jeszcze Wigilii czy innych świąt spędzimy razem. Dlatego z tego powodu pójdę tam. 


poniedziałek, 16 grudnia 2019

Największy i najdłuższy bilans. Przynajmniej choć raz nie czułam głodu.

Bilans:
- smoothie: banan, szpinak świeży, mango, len mielony, kollagen,
 ostropest plamisty, mleko sojowe waniliowe + herbata malinowa (281)
- 3x pierogi z groszkiem i kaszą jaglaną ze smażoną cebulką 
+ barszcz Gorący Kubek + 3x paszteciki z pieczarkami + woda mineralna (98 + 112 + 326)
- 3x nuggetsy z kurczaka, 1x ziemniak, 4x kwiatki brokuła,
 sos musztardowo-miodowy (hand made) + woda mineralna (345)
- 2x banany (232)
- domowy kebab: bułka z ziarnami, sos musztardowo-miodowy (hand made),
ogórek świeży, 2x pomidorki koktajlowe,
sałata, wegański gyros + woda mineralna (406)
- 3x placki ziemniaczane z jogurtem naturalnym śmietankowym bez laktozy,
cukrem i krem z kasztanów + herbata malinowa (508)

+ 2x Witamina D - tabletka
+ Biotebal - tabletka

+ cardio w domu 30 minut

= 2308 kcal


piątek, 13 grudnia 2019

Mam wrażenie, że w czasie jesień-zima jem znacznie zarazem mniej jak i rzadziej niż w czasie wiosenno-letnim (szczególnie letnim). Dlatego zamieszczam bilans, aby przekonać się czy to prawda.

Bilans:
- 1x bułka pszenna z MR, 2x plastry sera gouda, 2x pomidorki koktajlowe, 
ogórek świeży + herbata zielona (331)
- banan (116)
- 5x pierogów z kaszą jaglaną i groszkiem zielonym + smażona cebulka
 + herbata miętowa - to jedyna herbata 
jaką obecnie posiadam w domu poza zieloną (116)
- smoothie: 1.5 banana, mango, szpinak, mleko sojowe waniliowe, 
len mielony, kollagen, ostropest plamisty (267)

+ 2x Witamina D - tabletka
+ Biotebal - tabletka

+ cardio w domu 30 minut

= 830 kcal


piątek, 6 grudnia 2019

KAROLINA SOBAŃSKA

Wegańsko, zdrowo, eko i etycznie. To główne hasła, które kojarzą mi się z Karoliną. Karolina to 23 letnia Polka, która zaszła już bardzo daleko i wciąż idzie dalej. W ostatnim czasie wydała foodbooka z przepisami oraz Codziennik - tzw. przewodnik po psychologicznym wnętrzu siebie, wzięła udział w międzynarodowym wolontariacie na Seszelach, a obecnie przebywa w słonecznej Kalifornii realizując się dalej.
Uwielbiam odwiedzać jej Instagram czy kanał na YT, ponieważ obie te witryny mnie inspirują i zachęcają do własnego samorozwoju. Jej treści dotyczą przede wszystkim weganizmu, ekologii, psychologii a także podróżowania.
Już zaczęły ukazywać się vlogmasy - KOCHAM!
Polecam serdecznie!

Strona internetowa: https://karolinasobanska.com/

fot. Instagram 

wtorek, 3 grudnia 2019

Update: (plany na) święta, mama, studia

(plany na) Święta
Co rok przychodzi do nas babcia ze strony mamy na Wigilię (że niby rodzinne święta). Niby fajnie, ale z racji tego, że moja matka jest jaka jest a tata idzie w ślady matki (swoim zachowaniem - co raz częściej to się dzieje) to w tym roku postanowiłam NIE IŚĆ NA WIGILIĘ DO RODZICÓW. Będę siedzieć w domu. W związku z tym nie czeka mnie Wigilia w tym roku. I w cale nad tym nie ubolewam. Mam zamiar się tego trzymać tak długo jak to jest możliwe.

Mama
Będąc ostatnio u pani dermatolog dowiedziałam się więcej niż myślałam o możliwościach wyjścia z ed. Co mnie bardzo cieszy.
Po pierwsze najpierw muszę iść do PSYCHIATRY, aby ogarnąć sytuację z domem. Z problemami w domu bo stąd wzięły się zaburzenia odżywiania. A, że one głównie i przede wszystkim dotyczą mamy to postaram się w tej kwestii zdziałać jak najwięcej. Wstępnie jestem zapisana do psychiatry na 17 lutego 2020 r. Całe leczenie przewidziane jest na NFZ.

Studia
Mój idealny plan na studia po studiach umarł. Miałam plan, aby po moich obecnych studiach, które są g*wno warte zacząć studia z, którymi chcę w pełni wiązać swoją przyszłość. Tj. marketing (może międzynarodowy) z językiem (lub językami). Marketing to coś co mi się marzy, ponieważ chciałabym tworzyć, produkować/robić nowe rzeczy. Języki bo dotychczas uczyłam się już kilku i chciałabym wrócić między innymi do hiszpańskiego. Studia te miałam plan robić w UK, ale okazało się, że przez to że już rozpoczęłam studia w innym kraju (co gorsza mam plan je tu skończyć) to nie mogę wyjechać na studia do UK bo nie dostanę pożyczki studenckiej od rządu. KONIEC ŚWIATA! Więc póki co moją jedyną nadzieją są studia w Danii bo tam są darmowe. Nie podoba mi się to ani trochę. Smutno mi strasznie i źle z tym.

sobota, 30 listopada 2019

Wymiary

Wymiary:
waga - 94,1 kg → + 0,8 kg
biust - 104 cm/80 E 
talia (pod biustem) - 87 cm → - 2 cm
ramię - 32 cm → + 1 cm
nadgarstek - 17 cm
brzuch (na wys. pępka) - 108 cm → + 3 cm
biodra - 117 cm → + 1 cm
pupa - 117 cm → + 13 cm  ???!!!
udo lewe - 71 cm → + 1 cm
udo prawe - 71 cm → + 2 cm
łydka - 40 cm → - 3 cm

Waga i wymiary - na czczo, około 12
ZJECHAŁO
 handsomegirldesigns
author: @handsomegirldesigns
(Instagram)

czwartek, 28 listopada 2019

Dermatolog - włosy

Dziś byłam u dermatologa w związku z problemami jakie mam z włosami. Ponieważ wciąż są bardzo rzadkie, wciąż nie odzyskały naturalnego koloru w zamian utknął na nich kolor z szamponetki, siwieją szczególnie na skroniach czyli tam gdzie ich najbardziej ubyło.
Pani doktor zadała mi wiele pytań. Nie wiele pytała o włosy. Głównie pytała skąd to się wzięło, że mam tego typu problemy z włosami i jak długo to trwa. Powiedziałam jej możliwie jak najwięcej o tym, że mam ED i problemy w domu od urodzenia. Stąd pani stwierdziła, że podstawowym leczeniem dla mnie będzie PSYCHIATRA i nikt inny. Psycholog tu nic nie zdziała.
Wracając jednak do włosów Pani doktor zaleciła mi zakup wcierek. Uświadamiając mi, że szampon to tylko dodatek - na tym nie bazujemy. Wcierki to podstawa jeśli chodzi tu o włosy wypadające. I poleciła mi między innymi wcierkę z firmy Seboradin, Minovivax oraz Novoxidyl. Póki co żadnej nie udało mi się kupić, ale jutro zajrzę jeszcze do 2 aptek i może to coś pomoże.

To jednak nie wszystko - Pani doktor po obejrzeniu moich włosów powiedziała, że widzi nowe włoski, a bardziej odrastające włoski. Yeeeeeeeeeey!!!!!

środa, 27 listopada 2019

Endokrynolog (pierwsza wizyta)

Wczoraj byłam na swojej pierwszej wizycie u endokrynologa.
Nie musiałam się w żaden sposób przygotowywać. Wzięłam jedynie ze sobą wyniki badań USG tarczycy z zeszłego roku i z tego roku oraz wyniki badań krwi. Lekarz zadał mi wiele pytań. Zarówno pytania ogólne ja i te bardziej osobiste. Pytał między innymi o miesiączkę, czy ktoś choruje/chorował w rodzinie na tarczycę, o ciążę, o apetyt, o wagę i wzrost i kilka innych rzeczy. Całe badanie zajęło około 7-10 minut. Pan doktor stwierdził, że generalnie nic mi nie jest a to, że mam tam jakieś guzki na tarczycy to to jest nic takiego. Po prostu się zrobiły.
Co prawda muszę jeszcze zrobić dodatkowe badania krwi - typowe na badanie tarczycy i wówczas umówić się na kolejną kontrolę.
Temat tarczycy już/póki co mnie nie martwi bo skoro wszystko jest OK to dobrze!

wtorek, 19 listopada 2019

Update: lekarze, włosy, weekend (studia)

Lekarze
Kilka tygodni temu wybrałam się do lekarza ogólnego/pierwszego kontaktu/rodzinnego (jak zwał tak zwał) i po raz kolejny podzieliłam się moją historią o ed z Panią doktor. Dostałam wówczas do kolekcji kilka skierowań. Jedno już zrealizowałam - USG tarczycy. Otrzymałam również skierowanie do endokrynologa, do dermatologa (ze względu na zły stan włosów), do psychologa (ed), do poradni chorób metabolicznych oraz na badanie krwi.
Do endokrynologa idę 26 listopada - guzki na tarczycy
Do dermatologa idę 28 listopada
Na badanie krwi wybieram się jutro z rana, ale to wszystko zależy czy się (d)obudzę 😅

Włosy 
Tak jak powyżej - niebawem idę stoczyć bój z problemami jakie wywołało ed z moimi włosami
A jutro - 20.11.2019 r. - idę do fryzjera je trochę podciąć (troszkę)

Weekend (studia)
26 listopada moja bliska koleżanka ma urodziny 20! W związku z tym, że jest dla mnie ważna mam zamiar upiec jej tort i ciasteczka + dać jej prezent. I tu wszystko jest super tylko jakiś miesiąc temu zamówiłam jej prezent przez internet i jeszcze nie dotarł i martwi mnie bardzo, że nie zdąży już dotrzeć do końca tego miesiąca.

czwartek, 14 listopada 2019

Z **** jest coraz gorzej

Wahałam się czy to tu napisać, ale stwierdziłam, że warto bo to część mojej historii "domowej" i z tego powodu warto.
Już kilka miesięcy temu zauważyłam, że z tatą jest coraz gorzej. To znaczy, że jak ktoś napomni o jakiej kolwiek przemocy rodzinnej (problemach takich jakie miałam i jakie mam w domu) to tata momentalnie robi się nerwowy i tematu unika; jak ja coś wspomnę o jakiejś sytuacji, która miała miejsce w domu (przeważnie w domu, czasem w innym miejscu) to jakby nagle tematu w ogóle nie było.
Np. ostatnio (w poniedziałek - 11.11.) pojechałam z tatą samochodem do kina na film "Joker". - I mimo iż unikam za wszelką cenę od czasu tegorocznych wakacji jazdy z tatą samochodem - to tym razem nie mając wyjścia pojechałam samochodem. W każdym razie wracając do domu tata przywołał scenę kiedy to Joker zamordował tych i tamtych i stwierdził, że był mordercą dlatego, że miał traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa. Więc ja na to powiedziałam, że ciekawe w takim razie kim ja będę w przyszłości (nie na serio, ale odnosząc się do filmu). A tata na to stwierdził: A kto Ciebie bił?! Przecież u nas idealnie nie jest, ale wszystko jest dobrze!!!

Wniosek:
To w takim razie po co załatwiałeś co raz to nowszego, lepszego psychologa rodzinnego?! Dlaczego dostałam telefon w wieku 6 lat - a nie po to, że jak matka mnie pobije, że ciężko będzie wstać to nie po to, żeby móc do ciebie zadzwonić?! Po co zabierałeś mnie (ale bardzo rzadko) z domu jak była awantura za awanturą?! Po co?!?!
A teraz kiedy jestem pełnoletnia nagle uważasz, że wszystko jest dobrze i nic się nie stało?!

niedziela, 10 listopada 2019

Plany na bloga

Odnoszę już od dłuższego czasu wrażenie, że mój blog stał się trochę monotonny. Co 2 tygodnie (nie zawsze regularnie) wpadają Thinspiracje, od prawie miesiąca nie było żadnego bilansu (czy to ze zdjęciami czy bez), wpisu o "Inspirującej osobie" nie było już od dawna dawna - w tym roku już nie wróci, po przepisach ani śladu...generalnie BIEDA.

Co prawda zaczęłam już jakieś 2 miesiące nad tym myśleć co by tu zrobić. I tak: zaczęłam wszystko pomału analizować a zarazem wprowadzać zmiany (zaczynając od własnego życia a następnie po dokumentowanie tego co się u mnie dzieje - za pomocą bloga).

A więc: 
- Z pewnością bloga chciałabym prowadzić tak, aby przestał być czystym dziennikiem, ale aby stał się bardziej użyteczny. Między innymi, aby zawierał więcej konkretnych treści. Stąd też (ALE NIE GŁÓWNIE PO TO) kilka miesięcy temu założyłam konto na Instagramie https://www.instagram.com/aniawithed/, aby móc publikować tam treści z codzienności i nie "zaśmiecać" nimi bloga.
- Thinspiracje - są fajnym luźnym postem, który zawsze pasuje, można nim "zapchać dziurę czasową" kiedy akurat nic się nie dzieje a przydałoby się coś tu wrzucić albo po prostu wrzucać je regularnie jako taka odskocznia. Jednakże nie jest to najlepsze - SZCZEGÓLNIE - dla młodych dziewczyn, które na to wszystko patrzą i zastanawiają się: Kim właściwie są? Bo przecież wszystkie te zdjęcia przedstawiają piękne, szczupłe czasem chude kobiety. Stąd ta forma postów nie wydaje mi się słuszna, ale póki co nie będę z nich rezygnować bo nie mam kompletnie pomysłu co w zamian wówczas 🤷‍♀️.
- Przepisy...jakieś 3 tygodnie temu zepsuł mi się robot kuchenny a więc czekam aż pojawią się w Biedronce lub w Lidlu i wtedy jest szansa, że coś się ruszy. Ale póki co nie ma jak. Poza tym, szczerze mówiąc ja korzystam zawsze tylko z naturalnego światła, czyli ze słońca. A tak się nie fortunnie stało, że mamy obecnie jesień a za 3 tygodnie zimę i słońca mało mało. Co też mnie tu ogranicza. 🙈
- Myślałam też o tym, aby z weekendów ze studiów wrzucać tu krótkie filmiki - ale w pierwszej kolejności muszę W KOŃCU znaleźć program do montażu tego typu video. Mając Windowsa nie jest tak łatwo znaleźć coś fajnego i tak, żeby jeszcze było za darmo.
- Wpisy o "Inspirującej osobie" - to rzecz do której chcę z pewnością wrócić, ale dopiero od przyszłego roku (styczeń 2020 r.). Mam już rozplanowane, więc nie będzie tak, że miało być a ni ma.
- Bilanse - chyba największa moja zmora, ponieważ nie widzę większego sensu publikowania ich tak często jak to robiłam dotychczas, ponieważ one niczego nie obrazują. Stąd oczywiście będą wpadać, ale rzadziej.

czwartek, 7 listopada 2019

Wymiary (za październik)

Wymiary:
waga - 93,30 kg 
biust - 104 cm/80 E 
talia (pod biustem) 89 cm
ramię - 31 cm
nadgarstek - 17 cm
brzuch (na wys. pępka) -105 cm
biodra - 116 cm
pupa - 104 cm
udo lewe - 70 cm
udo prawe - 69 cm
łydka - 43 cm

Waga i wymiary - na czczo, około 11 rano
PRZYBRAŁAM


PS:
Wciąż jestem ma przybraniu, ale stwierdziłam, że nie ma co więcej czekać bo to już i tak nic nie zmieni a już i tak jestem ponad tydzień spóźniona z tymi wymiarami.


piątek, 1 listopada 2019

Update: święta, wymiary, ćwiczenia

Święta
Niestety to dopiero połowa, ale jutro dzięki Boże już koniec. Święta rodzinne zawsze są najgorsze bo są RODZINNE. Przez to, że mam w rodzinie problemy od dziecka to każdy czas spędzany rodzinnie to porażka. Także czekam aż one się skończą a o kolejnych w ogóle nie chcę myśleć.

Wymiary za październik
Pojawią się mam nadzieję niebawem jednak wciąż czekam aż mi choć trochę "zjedzie". Bo obecne wymiary by niczego nie odzwierciedliły.

Ćwiczenia
Ostatnio udaje mi się codziennie ćwiczyć cardio w domu średnio po 40 minut. Choć od 3 dni nie wykonuję żadnych ćwiczeń, ponieważ podtrułam się zwiędniętym szpinakiem 2 dni temu i mój żołądek wciąż nie odżył. Dlatego czekam aż się unormuje i w tedy powrócę do cardio.



sobota, 26 października 2019

Banfi i Orientana - wcierki do włosów

Heeeeej!
Kilka miesięcy temu pisałam o tym, że bardzo wypadają mi włosy. W jednym z komentarzy jedna z Was poleciła mi wcierki do włosów. Między innymi Banfi i Orientanę. Testowałam obie. Jednakże Orientanę zakupiłam tylko 2 razy ze względu na cenę + na ilość w opakowaniu. Z Banfi pozostałam na dłużej.
Zatem...


Orientana
pojemność - 105 ml
dostępność - drogeria Hebe, drogeria Super-Pharm, drogerie internetowe np. ezebra.pl
konsystencja - bardzo tłusta (podobna do konsystencji oleju)
zapach - mocny zapach ziołowo-kwiatowy lub kokosowy. Utrzymuje się na włosach nawet po umyciu ich.
cena - około 28 zł

Orientanę stosowałam od 20.12.18 r do 07.12.19 r. Przed snem wmasowywałam ją w skórę głowy, związywałam frotką do włosów i następnego dnia rano myłam włosy używając ziołowego szamponu.
Jedna taka buteleczka starczała mi na około 9 dni (+/- 2 dni).
Po tym czasie ani w trakcie jej stosowania nie zauważyłam żadnej różnicy. Włosy wciąż wypadały. *Oczywiście to za mało czasu by stwierdzić czy Orientana by zadziałała. Ale ze względu na wysoką cenę przy tej pojemności zdecydowałam się zrezygnować z dalszego stosowania tej wcierki.


Banfi
pojemność - 250 ml
dostępność - drogeria Misumi i inne prywatne drogerie
konsystencja - rzadka (podobna do konsystencji wody)
zapach - ziołowy lub "męskich perfum". Biała butelka - to zapach "męskich perfum", a czerwona butelka to zapach ziołowy.
cena - około 19 zł

Banfi stosowałam od 18.01.19 r. do 23.07.19 r. Przed snem wcierałam Banfi we włosy i w skórę głowy i zostawiałam na 20 minut do maks. kilku godzin. Następnie myłam włosy używając ziołowego szamponu.
Jedna taka butelka starczała mi na około 2 tygodnie.
W czasie stosowania Banfi zauważyłam po około 2 miesiącach dużą różnicę. Przede wszystkim wypadały w niewielkiej ilości na jedno mycie.
Natomiast w momencie kiedy przestałam stosować tę wcierkę włosy ponownie zaczęły lecieć (tak samo jak na samym początku). Z tego względu nie zakupiłabym tego produktu ponownie.

 Nie ma tu wszystkich butelek po Banfi 😉


niedziela, 20 października 2019

Update - studia, złe samopoczucie, "przybrałam"

Wczoraj i dziś miałam uczelnię. Wczoraj było jako tako. Co prawda w godzinach obiadowych mojej uczelni (14:00) dostałam BBLS a później miałam straszne wzdęcia (bloated) przez co strasznie źle się czułam.
Natomiast dziś była prawdziwa masakra. Przez to, że wczoraj wróciłam późno do domu to dziś, aby zdążyć dotrzeć na zajęcia musiałam wstać o 2:30 (w nocy/AM) - spałam tylko 2 godziny - od samego rana a w zasadzie to już od wczoraj bardzo źle się czułam. Dziś było jeszcze gorzej niż wczoraj. Dzisiaj miałam strasznie duże wzdęcia, cała spuchłam i jeszcze okres mi się zbliża (więc jestem całą w pryszczach). 😩
Ponadto, przez to, że tak bardzo się dziś źle czułam to nie poszłam na większość wykładów. Poszłam tylko na 2 pierwsze a później złapałam pociąg i pojechałam do domu.

Teraz jest już znacząco lepiej 😊 Aktualnie grzeję się w dresiku leżą na kanapie, nadrabiając YouTube'owe zaległości. Koło 20 czeka mnie jeszcze spacerek z bąbelkiem a potem 30-40 minut cardio w domu i spać.
Na jutro mam małe plany. Jakby wyszło to byłoby super! Dużoooo nauki, ale poza tym trochę relaxu.


Jesienny kampus UAM

poniedziałek, 14 października 2019

Bilans:
  • śniadanie: owsianka: płatki owsiane, mleko sojowe, banan, kiwi, mus jabłkowy + herbata zielona (415)

  • przekąska: winogrona zielone (120)

  • obiad: zupa pomidorowa z kawałkami mozzarelli, bagietka z serem pleśniowym + woda mineralna ze świeżą miętą (305)

  • kolacja: serek waniliowy bez laktozy 150 g (202)
+ Biotebal

+ cardio w domu 40 minut

= 1042 kcal