wtorek, 31 stycznia 2017

Siłownia to miejsce nie dla mnie :-(

Bilans:

- owsianka (jogurt naturalny, jabłko, płatki owsiane, siemię lniane, cynamon) (214)
- 1x zielona herbata
- 1x rurka z bitą śmietaną (260)
- 1x mały kawałek sernika agarowego z mango (137)
- de volaille z frytkami i gotowanymi brokułami (520)
- sałatka warzywna z kurczakiem i sosem (310)
- kawa z mlekiem 2% (50)
- 1x czarna herbata
- 1x herbata miętowo-jabłkowa

= 1491 kcal 

+ na siłowni spalone 180 kcal

Zawsze kiedy już zdecyduję się pójść na siłownię to za każdym razem mam to samo nieodparte wrażenie, że kiedy ćwiczę to wszyscy faceci jacy są na siłowni gapią się perfidnie na moją pupę i/lub piersi. To strasznie irytujące, a zarazem krępujące. Ponadto nie znam wszystkich sprzętów jakie znajdują się na siłowniach i nie mam bladego pojęcia do czego służą i w jaki sposób należy je poprawnie obsługiwać. Dlatego zawsze używam tylko bieżni i rowerku co po godzinie robi się nudne. W związku z tym rezygnuję z siłowni, oszczędzając tym samym pieniędzy jaki nie robiąc sobie wstydu. Pozostaje mi domowe cardio i basen. Dobre to!


poniedziałek, 30 stycznia 2017

Pierwszy dzień na siłowni

Bilans:

- banan (140)
- owsianka (mały jogurt naturalny, gruszka, płatki owsiane) (201)
- 1x zielona herbata
- 4x naleśniki: 
2x na słodko ~ cukier trzcinowy w płynie (340)
   2x z ziołami ~ oregano, ser, salami, ketchup (552)
- 6x wafli ryżowych (120)
- pół litra wody
- 1x herbata lipa z potrójną dawką cytryny 
i 2x łyżeczki białego cukru bo miód się skończył 😆 (65)
kawa waniliova sojowa light (170)

= 1588 kcal

+ na siłowni spalone 350 kcal



sobota, 28 stycznia 2017

Plany na ferie

Tego roczne ferie już się zaczęły! Bynajmniej część województw rozpoczęła ferie zimowe 2017. Urokami zimy w zasadzie nie ma jak się cieszyć bo cały śnieg stopniał, ale dla mnie jest to ogromny plus. Ponieważ kilka tygodni temu wpadłam na pomysł jak wykorzystać tegoroczne ferie i zdecydowałam się, że poświęcę je na naukę do matury i nadrobienie szkolnych zaległości oraz w parzyste dni będę chodzić na basen, a w nieparzyste na siłownię. Ponadto będę lepiej planować jadłospis na kolejny dzień i zdecydowanie zdrowiej jeść (czyli na pewno więcej warzyw i owoców niż do tej pory + większe nawodnienie). Długi czas myślałam nad limitem kalorii. I do końca nie jestem pewna czy taki zakres spożywania kalorii będzie dobry, ale postawię na 1500 kcal - 1700 kcal. Nie chcę być na diecie typu SGH/HSGD/baletnica/itp. Dlatego, że od już ponad 2 lat nie widać żadnego efektu po tego typu dietach (u mnie). Poza tym, nie chcę ponownie rzucać się na głęboką wodę a później tonąć. Nie oczekuję, że w przeciągu 14 dni schudnę zaskakującą ilość kg np. 4 kg, ale nie chcę tylko siedzieć w domu i narzekać na to jaka to ja jestem brzydka, że tu mi wystaje tłuszcz i, że w to czy tamto się nie mieszczę. Mam potrzebę dobrej organizacji czasu i zrobienia czegoś dla samej siebie. Tak wyglądają moje plany i raczej nie ulegną żadnym zmianom bo jest co robić i nie ma co marnować czasu na tzw. nic nie robienie czy bezczynne siedzenie w czterech ścianach i użalanie się nad sobą! Na co czekać, do pracy!!


A jak wyglądały/wyglądają/wyglądać będą Wasze tegoroczne ferie??

środa, 11 stycznia 2017

Postanowienia Noworoczne na 2017 rok

Postanowienia Noworoczne na 2017 rok:

1. Jeść zdrowiej, w stosunku do poprzedniego roku. Nie było źle, ale mogło by być jeszcze lepiej.
2. Ograniczyć możliwie słodycze. W grę wchodzą głównie te zdrowe. Między innymi wegańskie ;-)
3. Być codziennie dobrze nawodniona → pić dużo wody.
4. Zrobić ten rok, jako rok bez liczb.  Czyli, nie planować, że np. do końca miesiąca schudnę 3 kg albo że w ciągu całego roku pozbędę się 10 kg. BEZ LICZB!
5. Nie bać się nowych wyzwań ;-)