środa, 17 stycznia 2018

21

To już dziś stuknęło mi 21 lat. Niesamowite, że bloga zaczęłam tworzyć kiedy miałam 16 lat, a samą pro aną zainteresowałam się w wieku 14 lat. Czas tak szybko leci.
Przez ostatnie kilka dni myślałam nad tym jak powinien lub jak mógłby wyglądać dzisiejszy wpis. I w końcu nie znalazłam idealnego rozwiązania jak i również nie pamiętam jak robiłam to w poprzednich latach, dlatego dziś napiszę po prostu co dziś robiłam + bilans.
Rano zaspałam do szkoły, aż w końcu do niej w ogóle nie poszłam bo dopadła mnie "truskawkowa rewolucja" w brzuchu. Dlatego dzień rozpoczęłam o godzinie 11:30. O godz. 13:30 zjadłam śniadanie: 2x kromki chleba z serem i salami, kilkoma plasterkami świeżego ogórka i przesoloną jajecznicą. A żeby zabić smak nie udanej jajecznicy dodałam trochę majonezu. I oczywiście nie odzowny element każdego śniadania - ciepła herbatka, tym razem czarna. Następnie, pomarnowałam trochę czasu dalej doświadczając tego jak działa "truskawkowa rewolucja" i o godzinie 16 zebrałam się do wyjścia na zajęcia dodatkowe maturalne. Po zajęciach pojechałam z tatą do babci, gdzie zjadłam 2 mniejsze kawałki tortu i wypiłam szklankę czarnej herbaty (jeden kawałek był czekoladowy, a drugi truflowy) - jakoś trzeba było nadrobić kalorie obiadowe. 😂 O godz. 21.30 byłam już w domu gdzie czekała na mnie obiado-kolacja, czyli naleśniki z kapustą i grzybami. Zjadłam 2 i do tego wypiłam około 150 ml wody z gazem. Obecnie jestem u siebie w domu. Przygotowuję się do intensywnej nauki na jutrzejszy sprawdzian z polskiego z "Ferdydurki" i ogólnie do spania.

Przepraszam, że cały tekst wyszedł nudny, ale nie wiedziałam jak mam się za niego zabrać, a w dzisiejszy dzień chciałam coś wstawić. Szczególnie, że dzień taki jak dziś jest tylko raz w roku i kolejny dopiero za rok.