Heeej!
Dziś po raz pierwszy po długiej przerwie (kilku miesięcznej) zrobiłam cardio. Nie udało mi się zrobić całego zamierzonego programu, ale przynajmniej ruszyłam się z kanapy i zrobiłam tyle ile dałam rady. Jutro planuję zrobić kolejne cardio choć zobaczy się jak pójdzie z posiłkami. Jeśli nie zjem wystarczająco dużo w tedy nie zobię cardio. Najpierw muszę w ciągu dnia zjeść odpowiodnio dużo by mieć później siłę na ćwiczenia. Od pewnego czasu stosuję tę zasadę i lepiej się czuję jeśli jednak zjem więcej.
Wczoraj byłam u dermatologa ze względu na wypadanie włosów. Dostałam kolejne recepty i wskazówki jakie kosmetyki teraz i/lub nie długo wprowadzić. Pani doktor powiedziała, że jeśli mi się nie poprawi to dostanę skierowanie na oddział do szpitala. Ponadto, otrzymałam kolejne skierowanie na badania krwi. Tym razem na badanie witamin i minerałów w organizmie. Ze względu, że bardzo mało jem (pomijając dzisiaj) to może mi brakować wiele witamin czy minerałów. W końcu ich nie przyjmuję ani z jedzenia ani z tabletek.
*Jeśli Was to interesuje co od pewengo czasu stosuję i co obecnie stosuję, mogę zrobić o tym Stories na Instagramie.
Ostatnio miałam wykonywane badania krwi pod kątem ewentualnych problemów z tarczycą, jednak póki co wychodzi na to, że wszystko jest dobrze. Choć do endokrynologa idę dopiero 10 listopada.
Bilans:
- 1x kawałek ciasta piernika świątecznego wegańskiego
- smoothie: 2x banan, szpinak świeży, sok pomarańczowy, siemię lniane
- 4x kromki chleba z rodzynkami i jabłkami z powidłami śliwkowymi
- 2x tortilla pszenna z serem mozarella, kurczakiem smażonym w papirusie, mixem sałat,
pomidorem, ogórkiem swieżym, sosem BBQ
- woda mineralna
- herbata gorzka z cytryną
- sok pomarańczowy
- smoothie: truskawki, ananas, jogurt grecki, siemię lniane
+ cardio 25 minut Chloe Ting