środa, 16 marca 2022

Czy ja kiedyś jeszcze schudnę?

Tak jak ostatnio powiedział mi endokrynolog, przy lekach na depresje (antydepresantach) waga często rośnie, jest to jeden ze skutków ubocznych brania tych tabletek. W zeszłym tygodniu ważyłam się i waga pokazała 100 kg, wczoraj104 kg. Już nie sama depresja mnie załamuje, ale i ciągły wzrost wagi. Co prawda, na ostatniej wizycie u psychiatry Pani doktor powiedziała, że ze względu na dużą ilość uciążliwych skutków niepożądanych może mi zmienić aktualny lek na inny. Co mam nadzieję oznacza, że przestanę tyć. 
Natomiast drugi lek, który przyjmuję wywołuje u mnie znacznie mniej skutków ubocznych. Jedynie tiki (szyją, głową, czasem jakieś pojedyncze wstrząsy ciała). 
Aczkolwiek, ostatnio dużo myślałam o powrocie do koktajli, tych dzięki którym chudłam 14 kg w bodajże miesiąc lub 2 miesiące. I wczoraj je zamówiłam. Nie mam pojęcia, czy teraz kiedy biorę leki na depresję, czy mi pomogą, ale mam nadzieję, że jak połączę ćwiczenia cardio z koktajlami, większą ilością i regularniejszym snem oraz tabletkami na insulinę to mi to pomoże. 
Choć martwi mnie bardzo, to że Pani psycholog zawsze ignoruje część tego co do niej mówię, kiedy mnie pyta, czy nastąpiła poprawa czy nie i jak się czuję. Na początku zrobiła bardzo dobre wrażenie, jednakże na dłuższą metę stwierdzam, że to chyba jednak nie to. Sta, wczoraj próbowałam zapisać się do innego psychiatry na NFZ, ale żaden lekarz nie przyjmuje po godzinie 16, jeśli chce się iść na fundusz. Więc, póki co nie mam wyjścia, muszę chodzić tam gdzie chodzę od początku. 

Moja waga na tyle jest udręką, że... kilka dni temu pojechałam z tatą i babcią do IKEI na zakupy. Usiadłam na jednym z łóżek (które w zeszłym roku jeszcze rozważałam, czy kupić, bo moje poprzednie się zepsuło). I jak tylko na nim siadłam, tak od razu wpadłam do środka ramy łózka. Szczebelki ramy nie wytrzymały. Obsługa (Pan i Pani) przyszli mi z pomocą, żeby mnie wyciągnąć, bo utknęłam w środku. Pan był bardzo uprzejmy. Powiedział, że wiele osób na nim siada i się wyrobiło, ale wiecie jakie to uczucie jak idziecie w jakieś miejsce publiczne i znienacka coś np. na czym siadacie/kładziecie się psuje się/łamie się itp. bo jest się (za) ciężkim. Moja babcia zawsze wszystko komentuje więc i tu nie obyło się bez tego. Zapytała mnie, ile ważę, skoro łóżko zarywam tylko siadając na nim. Powiedziałam, że 1000 kg, na odczepkę. Uważam, że zadawanie komukolwiek pytań tego typu jest bardzo nie na miejscu. Dlatego jakie pytanie, taka i odpowiedź. 

czwartek, 3 marca 2022

Update: posiłki w pracy, tłusty czwartek, endokrynolog, włosy

Posiłki w pracy (termos na żywność)
Od wczoraj zaczynam co raz bardziej wdrażać w życie zdrowe posiłki, które zabieram do pracy. Przygotowuję je dzień wcześniej, przekładam do lunch box'a i niezwłocznie pakuję do torebki, żeby przypadkiem dnia kolejnego go nie zapomnieć. Podoba mi się ta różnorodność posiłków. Wczoraj były kanapki z awokado i papryką oraz rzodkiewki + herbata w termosie, woda mineralna i Kubuś bez dodatku cukru o smaku malinowym. A dziś już lepiej, bo 2 kanapki z Almette i młodymi listkami, rzodkiewki a także kiwi + herbata w termosie i woda mineralna. Jednak jest coś wciąż co chciałabym poprawić. Każdego dnia jak wracam do domu jest już 17:30. Wówczas jedyne o czym myślę to chwilę odpocząć, pooglądać YT, kąpanie i spanie. I cały czas umyka mi jeden ważny dla mnie posiłek - OBIAD. Niby w pracy jem koło 15:30 kanapkę, ale myślę, że to jednak jest za mało, i jest strasznie to monotonne. Dlatego, myślę o kupnie termosu na żywność by móc zabierać "prawdziwy" obiad z sobą. Tylko niestety ceny ich są dość wysokie. I rozważam też nad marką. Czy Esbit czy Hydro Flask. Hydro Flask widziałam u zagranicznych influencerów a Esbit u nikogo dotąd. Jednak, nie chcę wydać na coś kasy tylko dlatego, że ktoś komuś zapłacił za promowanie czegoś w mediach społecznościowych. Będę musiała się zastanowić, który kupić - czyli jakiej marki, jaka pojemność (ile mililitrów), ile jestem w stanie maksymalnie przeznaczyć złotych na taki zakup, itp. 

Tłusty czwartek
Miałam przejść się do kilku wegańskich kawiarni, restauracji u siebie w mieście, ale po tym jak trafiłam do pierwszej najpewniejszej i na dzień dobry usłyszałam, że nie ma i nie było (choć na stronie internetowej napisane było, że będą) to natychmiast zniechęciło mnie to do dalszych poszukiwań i odpuściłam. W zamian poszłam do piekarni, która znana jest z pieczenia naprawdę dużych pączków (wielkości dłoni). Kupiłam ich kilka. Biorąc pod uwagę też tatę i mamę. W sumie zjadłam 3. 3! I nie żałuję, bo najwidoczniej w tamtym czasie po po prostu miałam taką potrzebę. Na co dzień nie jem takich rzeczy, więc uważam, że tłusty czwartek 2022 za udany :)

Endokrynolog
10 marca mam wizytę telemedyczną u endokrynologa. Przez to, że przez ostatnie kilka miesięcy nie jadłam prawidłowo, nie ćwiczyłam za bardzo, nie spałam zbyt długo to jakiś czas temu uznałam, że na czas jakiś przestanę brać leki na insulinę, gdyż to co robię to oszukiwanie samego siebie i udawanie, że "mogę jeść wszystko, wezmę tabletki i będzie dobrze". Otóż nie. Przez cały ten czas, kiedy tak funkcjonowałam było to dla mnie przede wszystkim marnowaniem pieniędzy. Chcąc temu zapobiec odstawiłam leki bez konsultacji z lekarzem. Chociaż w między czasie byłam u innego niż zwykle endokrynologa i ten wystawił mi receptę na ten sam lek co już brałam, lecz o innej dawce. Ja głupia, zamiast poczekać to wykupiłam całą receptę. Oczywiście jak tylko wrócę do brania lekarstw na IO to zacznę brać w pierwszej kolejności leki z krótszym terminem przydatności, więc będę skakać po dawkach. Co za bezmyślność!
Cała ja...

Włosy
3 tygodnie temu sama w domu podcięłam sobie włosy. Różnica jest całkiem duża. Ile dokładnie ścięłam? Nie wiem. Ale tak na oko to z 10 cm. Tak jakoś wyszło. Teraz w końcu mam jednolity kolor włosów na całej ich długości, poza siwymi włoskami, które mam od niedoborów. I jest to pierwszy taki czas od 2016 roku, kiedy noszę je rozpuszczone. Ze względu na bardzo dużą różnicę w ich ilości i stanie zdrowia sprzed ED a obecnie, nie nosze ich już w kitce każdego dnia. Aktualnie noszę je tylko i wyłącznie spięte tak, że przednią część włosów mam związane do tyłu w kitkę a reszta jest rozpuszczona. Jest mi naprawdę wygodnie i czuję się znacznie lepiej. W ten sposób chcę im dać odpocząć od ciągłego noszenia w kitce.