czwartek, 31 stycznia 2019

Bilans:

  • śniadanie: granola na mleku sojowym z bananem, cynamonem, masłem orzechowym + czarna herbata (559)

  • przekąska: mineralna woda z sokiem z cytryny
  • obiad: 5x pierogów z mięsem, z cebulą i boczkiem wędzonym + gorzka herbata (460)


  • przekąska: 400 ml Kubusia malinowego (188)
  • kolacja: czarna herbata
* przybrałam
* BBLS - wieczór
= 1207 kcal


niedziela, 20 stycznia 2019

Ostatni dzień świętowania urodzin 😝

Bilans:

- 3x cienkie kawałki tortów: 
truflowy + czekoladowo-pomarańczowy + ciasteczkowy (280 + 220 + 267)
- warzywa duszone z ketchupem 
i jajkiem sadzonym + sok Pysio zielony (195 + 47)
- 2x herbata gorzka
- chrupki z komosy ryżowej (312)
- 1x herbata miętowa

= 1321 kcal


czwartek, 17 stycznia 2019

22

Pamiętam jak byłam jeszcze nastolatką i kiedy trafiałam na bloga kogoś kto miał 22, 23, 24 albo i więcej lat. I zawsze się zastanawiałam jak mam się zwracać w komentarzu czy to w e-mailu do takiej osoby. Czy po imieniu/nicku czy per pani? W obecnej sytuacji kieruję tę wiadomość do każdej osoby, która ma podobną zagwozdkę - dziś stuknęło mi 22 lata, ale to nic nie zmienia. Wciąż czuję się młodo. W dodatku tak samo jak wczoraj 😄

Ponadto myślałam już wiele nad uciekającym czasem. Który nieustannie pędzi przed siebie i za diabły nie chce się zatrzymać. Czy urodziny to szczęśliwy dzień czy raczej smutny? Z jednej strony to kolejny dzień do świętowania, inny niż wszystkie pozostałe, jedyny taki w roku, ale z drugiej strony to oznacza, że jestem o rok starsza.
Szczerze nie martwi mnie to ani trochę. Bo zawsze myślę sobie, że od pewnego czasu (około połowy 2017) staram się ŻYĆ NA 100%. By nie marnować żadnej chwili w moim życiu bo żadna się już nigdy nie powtórzy. By dawać z siebie MOJE WŁASNE 100% bo to zaprowadzi mnie na szczyt mojej góry lodowej - do sukcesu (nie tylko do wymarzonej wagi - ogólnie). Pewnie, że lekko nie jest, ale warto! Poza tym to co dobre mogło mnie spotkać to moje, ale jeszcze wiele przede mną. 😊



wtorek, 15 stycznia 2019

Bilans:

- śniadanie: 1x kromka chleba żytniego z masłem, avokado 
i pastą jajeczną (na majonezie) + herbata czarna (487)
- przekąska: 10x kosteczek mlecznej czekolady z kokosem (240) - pyszna była 😂
- obiad: warzywa duszone na patelni + sok Kubuś (160 + 88)
- kolacja: 3x hemp bars (własnej roboty) + herbata gorzka (360)

+ cardio w domu 1,5 godziny

= 1335 kcal


Kiedyś sok Kubuś piłam dzień w dzień. Potem z niego zrezygnowałam przerzucając się głównie na wodę mineralną i soki świeże, ale ulepszając swój jadłospis stwierdziłam, że do niego wrócę hahah Kocham go! 💗


poniedziałek, 14 stycznia 2019

Małe wyjaśnienie

Gdzie są wymiary? Przecież miały być post o tym 13 stycznia a jest już 14 stycznia. Otóż wczoraj cały dzień byłam na studiach i po części w podróży co wiąże się z tym, że nie miałam tego jak zrobić. Poza tym jestem kilka dni przed okresem co oznacza, że puchnę coraz bardziej z dna na dzień - u mnie to norma. Ponadto jak już okres mi się pojawi to wtedy to już w ogóle wyglądam i czuję się jakby mnie ktoś jak balon napompował. Dlatego gdybym nawet na dniach napisała owy post to nie odzwierciedlałby tego jak jest naprawdę. Stąd nie miało by to sensu. A więc post ten pewnie dopiero pojawi się w przyszłym tygodniu. Bez zdjęć. Bo nie nastąpiły żadne zmiany od ostatniego razu.


środa, 9 stycznia 2019

Ze skrajności w skrajność

29 listopada 2018 roku opublikowałam post, w którym napisałam, że mam zamiar ograniczyć maksymalnie spożywanie naleśników/panceków, wszelkiego typu ciasta/ciasteczek i między innymi pić więcej wody. Wtedy jadłam głównie mączne dania (szczególnie jeśli chodzi o obiady).
Natomiast obecnie jem głównie owoce i warzywa. I zamiast coś ograniczyć to ja po prostu z tego zrezygnowałam. I kilka dni temu zrobiłam sobie małe podsumowanie tego co ja faktycznie na co dzień jem, ponieważ przeważnie łatwiej jest wymienić to czego się nie je, a niżeli na odwrót, ale ja popadłam w skrajność z tym całym ograniczaniem. Otóż od ostatnich kilku tygodni jem tylko:
- owoce (z wyjątkiem surowych jabłek - po nich mam bbls)
- warzywa (z wyjątkiem brukselki, fasolki szparagowej - po nich mam bbls) + korzenie (imbir)
- wszelkiego typu orzechy
- wszelkiego typu kasze, ryże, makarony - ale bardzo rzadko
- mleka sojowe - tylko
- płatki owsiane, jaglane
- jajka - raz na sto lat wpadnie jedno czy 2 - odkąd zrezygnowałam z pieczywa prawie wcale ich nie jem
- z ryb tylko łosoś i pozostałe mięso - bardzo rzadko - jak już to w studenckim bufecie xd
- masło orzechowe, mleczko kokosowe, gorzka czekolada - rzadko, jak już to własnej roboty masło orzechowe
- z cukrów tylko: miód, syrop klonowy, syrop z agawy, ksylitol, erytrol, inulina, maltitol, cukier brzozowy oraz cukier puder (tylko w przypadku pieczenia ciast)
- lody: sojowe lub mojego wyrobu
- proszki - spirulina, collagen, len mielony itp.
- woda mineralna, soki (tylko własnej roboty), kawa INKA, herbaty (99% ziółka)
Niby lista jest całkiem długa, ale w rzeczywistości to bieda. Chyba znowu powinnam wprowadzić zmiany żywieniowe 🙈

wtorek, 8 stycznia 2019

Bilans:

- śniadanie: owsianko-jaglanka na bazie mleka sojowego 
o smaku migdałowym z bananem, cynamonem, przyprawą korzenną, 
masłem orzechowym (własnej roboty), pestki słonecznika + herbata z pokrzywy (668)
- przekąska: winogrona bezpestkowe (106)
- obiad: mix warzyw duszonych + woda z sokiem z limonki (160)
- przekąska: zielony soczek (240)
- kolacja: bułka grahamka z masłem, avokado, jajko na twardo
+ herbata czarna (405)

= 1579 kcal


sobota, 5 stycznia 2019

Jusuf - be productive

W związku z rozpoczęciem 2019 roku - nowy rok, nowa ja. Stąd dobra organizacja to podstawa. U mnie od zawsze organizacja czasu to była katorga. Nigdy nie potrafiłam w taki sposób zarządzać czasem, aby w ciągu 24 godzin wyspać się, przeznaczyć odpowiednio dużo czasu na naukę, znaleźć czas dla znajomych i rodziny. Zawsze znajdzie się coś co mi to utrudnia. Jednakże swego czasu szukając inspiracji na YouTube "jak być (bardziej) produktywnym" natrafiłam na Jusuf. Jest to nastoletnia youtuberka, która skupia się na tworzeniu filmów o tematyce dobrej organizacji czasu. Mi jej filmiki bardzo pomagają. Poza tym nagrywa ona również weekly i daily vlogi, które uważam za bardzo przyjemne do oglądania.
Jeżeli również macie problem z zarządzaniem czasem to kanał Jusuf może Wam w tym pomóc albo chociaż zainspirować ;-)

Jusuf 
YouTube: https://www.youtube.com/user/Faithincuteness/featured
Instagram: https://www.instagram.com/faithincuteness/?hl=pl
Twitter: https://twitter.com/faithincuteness
Pinterest: https://pl.pinterest.com/faithincuteness/
Spotify: https://open.spotify.com/user/faithincuteness/playlist/7bvYJpXT8wSbFZkwHhsLZ3




czwartek, 3 stycznia 2019

Plany na rok 2019 względem bloga

Hej :-) Myślałam już nad tym długo (od kilku miesięcy). Co ulepszyć w blogu, co poprawić... i jedną z rzeczy, które chce zmienić to to, aby dodawać więcej zdjęć - przeze mnie wykonanych - nie tych z internetu. 😂 Ponadto na cały rok rozplanowałam serię postów o osobach, które mnie inspirują. Myślę, że jest to fajne urozmaicenie bloga. Posty te będą pojawiać się tylko raz w miesiącu, w pierwszym tygodniu każdego miesiąca. Będą one o tematyce zdrowego stylu życia, dobrej organizacji czasu, jedzenia i odchudzania. Co więcej, mam zamiar wrzucać tu więcej bilansów i przepisów. Oraz raz w miesiącu będę publikować moje aktualne wymiary + wagę i może jakieś zdjęcia mnie (zaznaczam, że nie mam w domu lustra). Będzie ciekawie 😉😃


wtorek, 1 stycznia 2019

Postanowienia Noworoczne na 2019 rok

To już mój trzeci wpis tego typu na tym blogu i o ile pamiętam na 2015 i 2014 również pisałam teksty na poprzednim blogu. Wow! Jak ten czas szybko leci. 😲😄
Do rzeczy - 2018 to zdecydowanie był dobry rok. Dużo się w nim wydarzyło. Przede wszystkim pożegnałam się z liceum i zrobiłam maturę. Ponadto poszłam na studia. Za pierwszym razem źle trafiłam, ale teraz to już co innego. Jak na razie leci dobrze (za pewne do pierwszego kolokwium). 😂
2019 to będzie świetny rok. Bardzo dużo się wydarzy (oczywiście o ile wyjdzie). Mam wiele planów wobec samej siebie jak i samego bloga. 😉

Postanowienia Noworoczne na 2019 rok:

1. Jeść min. 1300 kcal na dzień
2. Ćwiczyć regularnie/3-5 razy w tygodniu. (+ Zacząć regularnie biegać latem).
3. Bardziej urozmaicić posiłki. Nie same warzywa i owoce.
4. Rok BEZ LICZB dalej obowiązuje! 
5. Znaleźć równowagę. 
6. Zakochać się 💖 Może tym razem się uda 😁😅
7. Ograniczyć zużywanie wszelkiego rodzaju plastiku. Tzn. być bardziej ECO.🌲🌳🌴🌵
8. Ponawiam oczywiście - Nie bać się nowych wyzwań ;-)