niedziela, 12 grudnia 2021

Update: lęk, depresja; praca; włosy

Heeej!

Po raz pierwszy raz w życiu, dziś miałam taki dzień, że kompletnie nic nie robiłam. Ale kompletne zero. cały dzień na kanapie, pod kołderką bo w mieszkaniu mam strasznie zimno. W nocy dopadł mnie ból menstruacyjny, więc jak się tylko zwlekłam z łóżka koło południa to tylko po to by tabletkę wziąć na ból i te, które muszę pozostałe, ale też udało mi się umyć i ubrać. Następnie termoforek i zmiana łóżka na kanapę. I tyle. Ani angieslkiego nie ruszyłam, żadnej książki, nawet filmiku na YT czy żadnego filmu. No nic, totalne zero. 

W zeszłym tygodniu moja mama dostała wiadomość, że w czartek najprawdopodobniej będę miała rozmowę o pracę, ale niestety jak dotąd nikt nie dzwonił i sprawa z brakiem pracy mojej wciąż leży. Ale szczerze mówiąc, jak ktoś się mnie pyta z rodziny czy pracuję to zawsze mówię, że albo po prostu nie mam pracy albo, że szukam. I żadna z tych odpowiedzi nie jest w pełni szczera bo lęk, który w sobie mam, na który również biorę tabletki (obecnie silniejsze niż w poprzednich miesiącach) powoduje we mnie blokadę. I nawet ciężko jest mi się zwyczajnie zabrać za jej szukanie. I nie oznacza to, że nie chcę pracować albo, że mi się nie chce. Ja po prostu strasznie się boję. Czego dokładnie? Nie wiem, ale strach ten jest na tyle duży, że no czuję, że nie mogę. Utknęłam w strachu i bez pracy. 

Z pozytywnych rzeczy, włosy mi przestały wypadać w tak dużej ilości. Biorę cynk w tabletkach zalecony przez dermatologa i jakiś lek w proszku do picia 2 razy dziennie, a także 5 dni w tygodniu na noc stosuję wcierkę z apteki i szampon apteczny na porost włosów. Póki co, nie zauważyłam by jakiekolwiek włosy zaczęły mi rosnąć czy odrastać, ale przyajmniej już mi ich tyle nie wypada.