poniedziałek, 6 lipca 2020

Dermatolog (part 3)

Byłam dziś u dermatologa w sparwie włosów i, aby porównać wyniki badań z krwi na żelazo względem tych z 2019 r. W 2019 r. żelazo miałam 68 (jednostek), a obecnie mam 64. Pani doktor powiedziała, że żelazo to powinno być minimum 100 i bardzo dużo mi brakuje by taki wynik osiągnąć. Dlatego też, włosy nie odrastają i też na pewno ich kondycja się nie poprawi póki nie uzupełnię żelaza oraz innych witamin i minerałów. Co więcej, Pani doktor zapytała o to jakie leki przyjmuję, jak to jest z tą moją insulinoopornością, czy stosuję jakieś wcierki do włosów i czy te, które stosowałam to czy są po nich jakieś efekty a także czy mam a jeśli tak to czy przyjmuję lekarstwa na zaburzenia hormonalne. Niemalże pewne jest, że mam zaburzenia hormonalne jednakże nie są one potwierdzone wynikami badań.
Dotychczas nikt nie umiał mi powiedzieć czy rzeczywiście mam zaburzenia miesiączkowania czy nie, czyli czy są one nieregularne czy nie. Moja miesiączka bardzo często mi się spóźnia a czasami pojawi się za wcześnie, nawet o kilkanaście dni. Otóż dziś powidziano mi, że mam nieregularne miesiączki. I to również jest spowodowane zaburzeniami hormonalnymi i dużym ubytkiem witamin i minerałów.
O dzięki Boże, koktajle, które aktualnie piję zawierają żelazo. Więc istnieje szansa, że trochę mi się (mam ogromną nadzieję) polepszy. Co prawda nie zakładam, że po 1 miesiącu stosowania będą jakieś duże postępy, ale no zawsze coś do przodu.
Wracając do Pani dermatolog, Pani doktor powiedziałą też, że mogła by mi przypisać sterydy, ale póki dokładnie nie wiadomo co aktualnie dzieje się w moim organizmie to nie ma co. I na koniec Pani wspomniała, że niestety więcej już zrobić nie może bo jeszcze muszę udać się do dietetyka, internisty, ginekologa i endokrynologa (który powinien zlecić mi kolejne badania na krzywą inulinową, żeby zobaczyć jak się ma mój cukier i insulina po 60 min. i po 120 min.).
Zatem z dzisiejszego dnia już wiem coś więcej, ale wciąż nie za wiele.

2 komentarze:

  1. Nawiązując do wcześniejszego posta - bardzo, ale bardzo jestem mi przykro, że spotykają Cię takie rzeczy, bo wiem doskonale, że na to nie zasługujesz. Nawet nie wiesz jak chciałabym Ci pomóc, coś doradzić, ale sama sobie nie radzę z tematem rodziny, a konkretniej matki. Mam szczerą nadzieję, że uda Ci wyjechać do UK i zostaniesz tam na stałe. To będzie tak jak zupełnie nowa kartka w życiu, zaczniesz wszystko od początku.

    OdpowiedzUsuń