Dziś rano wybrałam się z mamą na małe zakupy do galerii handlowej oraz odwiedzić babcię. Caly czas pilnuję tego, aby jeść co 3 godziny nawet jeśli 15 minut po zjedzeniu posiłku już czuję głód. Najtrudniejsze jest to wtedy, kiedy ktoś próbuje mnie przekonać do zjedzenia czegoś (aktualnie prawie wszystko jest mi niedozwolone). Na szczęście dzis obyło się bez kłótni u babci o to, że nie jem a chuda nie jestem. Tak wiem, wciąż i wciąż to samo.
Poza tym od kilku dni mam problem z nawiązaniem jakiegolowiek kontaktu z moja drogą koleżanką - ze studiów. Pisałam do niej wielokrotnie i nic. Żadnego kontaktu. Rozumiem ją, że aktualnie (od kilkunastu dni) ma ciężką sytuację związaną ze studiami, ale niestety/stety tak też się złożyło, że razem robimy projekt na Badania marketingowe i ciężko jest cokolwiek ustalić jak nie ma się żadnego kontaktu ze sobą. Pewnie skończy się tak, że sama zrobię resztę.
Poza tym od ostatniego czasu nie jestem w ogóle produktywna i mam problemy, żeby nawet cardio zrobić raz dziennie, ale min. 4 razy w tygodniu. Jak patrzę na to ile mam jeszcze do zrobienia na studia to od samego patrzenia mi się odechciewa. A koniec semestru zbliża się nie ubłaganie bo już w przyszłym tygodniu, czyli 15 lipca.
Będąc na zakópach udało mi się kupić krem do twarzy na trądzik/pryszcze na codzień - u mnie on działa bardzo dobrze, krem do stóp - jest bardzo tłusty i ja go stosuję nie tylko do stóp - jest świetny, standardowo wazelinę oraz wypatrzyłam nowość (wegańską) - balsam do ciała, który ma sprawić, że moja skóra będzie jędrniejsza i magicznym spsosobem pozbędę się celulitu - pachnie pięknie i dzis wieczorem będę go testować :-)
Oj bardzo dobrze znam sytuacje z robieniem grupowych projektów, też sama je zawsze robiła, więc bardzo Ci współczuje.
OdpowiedzUsuńHej wracam po rocznej przerwie, dobrze nadal Cię tu widzieć :) - to takie prawdziwe ;) Wpadnij jak znajdziesz chwilę:
OdpowiedzUsuńhttps://kreatorwymarzonegozycia.blogspot.com/