1x parówka serdelka, pół kaszanki meksykańskiej z kaszą jęczmienną i przyprawami, smażona cebulka, ketchup pikantny, pomidor, zimniaki młode gotowane i kalafior z masłem, świeżą natką pietruszki i świeżym czosnkiem
Brakowało mi choć jednego bardziej konkretnego posiłku i to w dodatku stałego. To znaczy takiego, co nie przeleci przeze mnie w kilka minut. Zdecydowałam się na taki ruch, ponieważ dziś i jutro mam dużo do roboty na studia, a co gorsza jutro kończy się semestr. A jeszcze nawet w połowie nie jestem.
I niestey, ale zaszkodziło mi to jedzenie. Więc czując się co raz gorzej i gorzej, zwymiotowałam resztę obiadu i od tamtego momentu już mi lepiej. Natomiast, w zamian nie byłam w stanie już nic zjeść co podlegało by mojej diecie. Jedynie skonsumowałam 2x banany i trochę gorzkiej czekolady. Moja babcia zawsze mówi, że przy moich dzisiejszych atrakcjach z brzuszkiem powinno się zjeść trochę gorzkiej czekolady i banana + gorzka i/lub miętowa herbata. I zadziałało! :-) Po kilku godzinach już było ze mną nieźle. Tylko teraz zastanawia mnie czy po prostu coś mi zaszkodziło czy może to wina tego, że zjadłam coś innego niż koktajl i dlatego taka reakcja organizmu?? W każdym razie mam nadzieję, że nie popełnie już więcej tego błędu. A przynajmniej nie w tym miesiącu. 😄
Co więcej, nie poddałam się złemu samopoczuciu i zrobiłam jeszcze cardio w domu 35 minut z Chloe Ting.
Jeśli od kilkunastu dni pijesz tylko koktajle i nagle wrzucasz do żołądka ciężkostrawne jedzenie czyli serdelka, kaszankę i smażoną cebulkę to nie ma prawa się udać ;P ale podziwiam za tą wytrwałość w płynnej diecie. Powodzenia w nauce, niech moc będzie z tobą :*
OdpowiedzUsuń