10 lipca miałam mieć USG jamy brzusznej. Jednakże nie miałam go robionego, ponieważ Pani doktor, która miał przeprowadzić badanie nie przyszła do pracy, więc ponownie muszę pójść do przychodni by ustalić sobie nowy termin.
12 lipca (czyli dziś) miałam przeprowadzane USG jelita grubego (kolonoskopię). Wynik jest pozytywny, czyli niestety nic mi nie jest. Miałam nadzieję, że to badanie coś pokaże bo często u mnie występuje bbls, ale jak widać dalej będę tkwić w tej czarnej dziurze. Nic do przodu.
Na 1 sierpnia mam umówione badanie - USG tarczycy. Zobaczymy co z tego będzie.
Co więcej muszę jeszcze iść na badanie hormonów.
I na koniec pójść na omówienie wszystkich wyników do lekarza ogólnego do przychodni.
Hm, jeśli badania nic nie wykażą to może jednak jakiś psycholog? Nie jest to obraźliwe ani nic w tym stylu, jedynie jestem przekonana, że niektóre fizyczne dolegliwości są spowodowane psychiką. A tak też może być w twoim przypadku. Oby się udało rozpoznać cóż to się dzieje w brzuszku, trzymaj się : )
OdpowiedzUsuń