Od kilku dni wracają mi myśli te, które towarzyszyły mi wtedy kiedy dążyłam do anoreksji. Nie chciałabym nigdy więcej się w to pakować, ale to jakoś tak samo przyszło. Pisze o tym, ponieważ martwi mnie to, że nie mam nad tym żadnej kontroli. I do końca nie wiem jak ani co robić aby przejść przez cały proces zdrowienia (recovery).
Update weekend'u
Wczoraj późnym wieczorem wróciłam z Poznania (ze studiów). W tym czasie mało jadłam, mało piłam - jak zawsze kiedy tam jadę. W sobotę tuż po zajęciach dostałam BBLS. Strasznie bolało. Ból utrzymywał się przez około godzinę. Niekiedy bolało tak bardzo, że ciężko było oddychać. W niedzielę również pojawił się BBLS, ale już nie było to takie straszne jak dzień wcześniej. Wczoraj też mało jadłam i mało piłam. I od piątku jestem na przybraniu.
Dziś już lepiej. Stąd (mam nadzieję) uda mi się dziś zrobić 40 minut cardio. I może dzięki temu będzie lepiej ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz