niedziela, 20 grudnia 2020

Moja nieumiejętność pisania, czyli "wczoraj" i "dziś" sponsorami wpisu

Hej!
Dzisiejszy dzień zapowiadał się na naprawdę długi i męczący a poszło całkiem szybko. I dziś w końcu był ten pierwszy dzień kiedy udało mi się jakoś na około 80% trzymać jadłospisu z planowanego drugiego tygodnia diety. 
Wczoraj z dietą nie było kolorowo, ale po zajęciach poszłam na większe zakupy do Lidla i zaopatrzyłam się już w większość. Więc mam nadzieję, że już mnie nic nie pokusi na słodkie, itp. Wczoraj też zrobiłam cardio mimo, że w ogóle nie planowałam go zrobić bo dla mnie weekendy kiedy mam zajęcia na uni są jakoś strasznie męczące, no ale się udało. Natomiast na dziś już nie planowałam cardio bo wczoraj też strasznie mnie bolał brzuch po ćwiczeniach, więc dziś wolne. W zamian chciałam obejrzeć dzisiejszy live z Ewą Chodakowską na YT, ale szczerze jak dla mnie to było strasznie sztuczne i niczego się nie dowiedziałam. Za to seminarium skończyło się ciut wcześniej, a było ono moim pierwszym ever. 

Bilans:
  • jajecznica, twarożek homogenizowany, pomidor, ogórek świeży, cebula + gorzka herbata

  • pół paczki quinoa chips o smaku papryczki chilli 

  • makaron z ciecierzycy, 3x falafele, sałatka z: granatu, kukurydzy konserwowej i pomidora z oliwą z oliwek 

  • sok pomidorowy 330 ml
  • 2x kromki chleba z szynką z indyka, pomidorem i prażonym słonecznikiem + herbata zielona

+ w ciągu dnia woda mineralna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz