czwartek, 9 maja 2019

Gdzie tu logika?

Od początku marca jestem głównie na "przybraniu". Wczoraj przez cały dzień bardzo mało jadłam bo nie czuła specjalnie głodu. Dopiero na wieczór (około 19) stwierdziłam, że przydało by się coś zjeść bo zaczął mi doskwierać głód. Dlatego zrobiłam sobie koktajl: truskawki świeże, mrożone maliny, mrożone mango i mleko sojowe waniliowe. Całość wypiłam dość szybko. I nie wiem czy to przez to źle się potem czułam czy może dlatego, że truskawki nie były już za świeże. Zmierzam ku temu, że był to mój pierwszy raz od kilku miesięcy kiedy znów wymiotowałam. I dzięki temu dziś jestem na zjechaniu, a nie na "przybraniu". 
Czy, abym mogła być na "zjechaniu" ponownie muszę wymiotować po posiłkach. Bo ćwiczenia i "zdrowe odżywianie" nie przynoszą tego rezultatu. Głodówki nawet nie działają już, bo po nich tyję (na ogół). 
Nie chcę wracać to przyzwyczajeń anorektyczno-bulimicznych bo one donikąd nie prowadzą. A poza tym od 3,5 miesiąca stosuję niemalże codziennie wcierkę Banfi - walczę o powrót włosów, które mi wypadły przez ed. Stąd tym bardziej ładowanie się w pro anę nie cieszy mnie. 
Co robić? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz