Pisałam już o bólu brzucha z lewej strony. I związku z tym, w końcu postanowiłam coś z tym zrobić. Dlatego udałam się do lekarza ogólnego do przychodni. Poprosiłam o skierowanie na USG jamy brzusznej. Na samo przyjęcie na USG czekałam miesiąc. Dziś właśnie na nie idę. Cieszę się, że ten dzień już nadszedł bo jak najszybciej chciałabym zacząć działać by pozbyć się problemu. W tym momencie nie zależy mi na szybkim pozbyciu się tych bólów, ale na tym, aby skutecznie się z nimi uporać i aby możliwie nigdy się już nie pojawiły.
Naprawdę bardzo bym chciała, aby zdjęcie USG wykazało, że mam coś pęknięte wewnątrz lub, że coś mi się powiększyło, albo, że lekarz zauważy coś niepokojącego i skieruje mnie do następnego lekarza/y. BO jeśli zdjęcie pokaże, że faktycznie coś jest nie tak będę mogła zacząć działać. Może będę musiała zacząć brać tabletki, może odbędę wędrówkę po lekarzach, ale dzięki nim pozbędę się dyskomfortu pojawiającego się w nieoczekiwanych sytuacjach, a może pozbędę się tego raz na zawsze.
Ponadto zauważyłam, ze moja waga stoi. Dosłownie. Tak jak ktoś mi zalecił stosowałam dietę (pół na pół) dietę 1500 kcal, a że to nie pomogło to udałam się do dietetyka, który tez nie pomógł. Moja waga potrafi spaść o 2-4 kg w dół a następnie po kilku dniach - przy tym samym odżywianiu, nie zmieniając produktów, przy obecnym ruchu (nie codziennie, ale co jakiś czas) - waga potrafi znów się podnieść do 87 kg. Obecnie ważę 87 kg. Jest to naprawdę meeeeeega wkurzające, ponieważ żyję tak samo od kilku miesięcy. A kilogramów albo trochę ubywa, po czym po kilku dniach znów wracają, albo waga stoi w miejscu, choćbym nie wiem co robiła. Mam nadzieję, tak wielką nadzieję mam, że jestem na coś chora albo, że będę musiała się zacząć leczyć albo, że będę musiała zacząć zażywać masę tabletek lub cokolwiek innego. Ale proszę, bardzo bardzo proszę niech coś mi wyjdzie. Może to być duże lub małe, a nawet wielkie, Niech tylko zdjęcie USG coś wykaże, że coś mi dolega bo jak nie to dalej będę w tym samym martwym bez wyjścia punkcie.
Skarbie ale nie proś tyle tych tabletek, bo z ta chemia to tak jest ze na jedno działa na drugie szkodzi. Życzę Ci aby usg pokazało jaki masz problem i jak najmniej inwazyjnymi sposobami udało się Ci pomóc i wyleczyć. Pozdrawiam, trzymaj się tam :)
OdpowiedzUsuńNie udało się. To jest stary wpis z 2016 roku.
UsuńAnia
nie martw się na zapas :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaksieje.blogspot.com/
Oby wszystko się ułożyło (^•^)
OdpowiedzUsuńzagubionymotylek2018.blogspot.com
zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak długo Pani musiała czekać. To jest karygodne,że często to się wiąże z takim czasem oczekiwania. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończyło i pozbyła się Pani niedogodności w jamie brzusznej. Życzymy Zdrowia!
OdpowiedzUsuń