Wczoraj miałam iść do dermatologa jednak ostatecznie nie poszłam bo musiałam załatwić rzeczy ważniejsze i już nie zdążyłam. Dziś będę się ponownie umawiać. Poza tym, od kilku dni znów boli mnie stopa tak samo jak 2 lata temu. Ciężko mi się chodzi a o skakaniu czy bieganiu mogę pomarzyć, dlatego, dlatego póki co nie robię cardio. Co gorsza od poniedziałku do końca tego tygodnia mam wyłączoną ciepłą wodę w mieszkaniu bo remont rur jest. A złapać przeziębienie podczas kąpieli w lodowatej wodzie nie jest ciężko stąd tym bardziej do końca tego tygodnia nie planuję żadnego cardio.
Wczoraj, według diety powinnam zjeść przez cały dzień tylko 3x kisiel bez cukru i trochę jajek i warzyw, ale mój organizm odrzucił kisiel i cały dzień czułam się jakym sie podtruła kiślem xd A, że dzień zapowiadał szie na dość długi i to jeszcze w dużej mierze poza domem to zdecydowałam się pół dnia przegłodzić (w tedy kiedy byłma poza domem) i drugą część jeść to co zaaceptuje mój żołądek. Dziś od rana też się nie najlepiej czułam. Ale mimo diety i mimo problemów żłądkowych tak za mną chodziło słodkie, że zjadłam 3 babeczki z kruszonką i ze śliwką, ale źle mi się zrobiło po tym i wszytsko zwróciłam do toalety. Aktualnie dalej źle się czuję, ale w planach jedzeniowych mam tylko mix warzyw duszonych z patelni.
A jutro, z racji piątku mam nadzieję, że lepiej zacznę dzień bo w sobotę szykuje się wyjazd w Bory Tucholskie z rodzicami 😬
Daj znać, jak wyjazd w Bory! I czy udało Ci się lepiej zacząć piątek. Ja już dawno chciałam się zebrać i wybrać w okolice Tucholi, ale zawsze brak czegoś, czasu, hajsu, czasu i hajsu :( / duzoszumuonic.blogspot.com
OdpowiedzUsuń