sobota, 28 października 2017

Imieniny babci

Hej! Dziś odbyły się w lokalu imieniny mojej babci. I zawsze przy tego typu okazjach wrzucałam bilans i nie sądzę by bilanse w tym momencie miały jakiekolwiek znaczenie, ale skoro blog ten jest w pewien sposób dziennikiem mojego życia, to stwierdziłam, że co mi szkodzi wstawię tu dzisiejszy bilans. Z góry uprzedzam - szału nie ma - ale bardzo źle też nie jest.

- ryż na mleku (180)
- 0,5 litra wody z miętą i cytryną
- 300 ml soku jabłkowego
- 200 ml czarnej herbaty
- barszcz (45)
- mały kawałek schabowego z żurawiną, majonezem i cebulą (260)
- 4x frytki (68)
- 5x krokietów ziemniaczanych (80)
- ryż na mleku waniliowy (230)
- kawałek tortu truflowego (540)
= 1403 kcal

* podczas jedzenia tortu coś mnie tknęło, że źle mi z tym, że tyle dziś zjadłam i tu po skończeniu posiłku udałam się do toalety w celu zwymiotowania. Myślę, że pozbyłam się 1/4 obiadu z mojego organizmu. 

1 komentarz:

  1. W lokalu przy rodzinie zawsze jest ciężko jeść tak żeby zmieścić się w limicie więc tym się nie przejmuj, bilans wcale nie jest taki zły.
    https://butterfly-boy105.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń